Back.

Stało się, wróciłam.

Czy jednak przez ten czas nieobecności coś się u mnie zmieniło? Czy ja się zmieniłam Chyba nie mi to oceniać, ale wiem, że dorosłam i podchodzę do życia z nieco innym nastawieniem. Nabrałam nowego doświadczenia, nowego spojrzenia na to co się dzieje.

Co wywołało u mnie takie zmiany? RODZINA, która powstała w dniu 04.08.2018 r. Ale o tym będzie jeszcze okazja napisać. Staram się odnaleźć w nowej roli – żony. Niby zmiany nie są duże, ale dla mnie oznaczają wiele.

Postanowiłam, że podzielę się z Wami doświadczeniem zdobytym podczas tych przygotowań. Może ktoś skorzysta, może ktoś poda swoje pomysły. Liczę na Wasze zaangażowanie.

Pierwszy post, będzie poświecony – Panu Młodemu, a dokładniej jednemu z dodatków, które w tym dniu są niezbędne. Chodzi oczywiście o MUCHĘ.

Ślub jest to również wyjątkowy dzień dla mężczyzny. To jak wygląda nie może jedynie stanowić dopełnienia dla wizerunku Panny Młodej. Uwierzcie mi, że jest to moment, w którym i Pan Młody chce się wyróżniać i czuć wyjątkowo.

Aby jednak tak było należy na samym początku zastanowić się czy chcemy się wyróżnić czy jednak postawić na klasykę? Czy wybrać krawat, czy może jednak muchę?

Krawat?

Jeżeli Pan Młody postawił w tym dniu się na elegancki garnitur, to krawat zdecydowanie będzie stanowił bezpieczny i uniwersalny wybór. Należy jednak pamiętać, że dobrze dobrany krawat podkreśli indywidualizm Młodego. W takiej sytuacji warto postawić na nietypowe kolory lub detale, będące nawiązaniem do kolorystyki wesela. Ważne jest jednak, aby nie przesadzić i podejść do tematu bardzo poważnie.

Mucha?

W naszym przypadku tylko much była brana pod uwagę. Mateusz miał na sobie klasyczny czarny smoking, dlatego nie mogło zabraknąć w jego stylizacji właśnie tego dodatku.

Mucha jest idealnym połączeniem dla smokingu, fraka czy surduta. Wygląda zdecydowanie efektowniej, niż krawat. Dodatek ten jest o wiele bardziej wszechstronny, co pozwala wyróżnić się spośród innych gości.

Myśleliśmy nad klasyczną czarną muchą z lekkim połyskiem. Na szczęście natrafiłam w internecie, a dokładniej na Instagramie na Martę, która wraz ze swoim mężem Patrykiem prowadzi profil @Marachic_bowties  Jest to młode małżeństwo, które ma swój cel do którego dąży i im to świetnie wychodzi. Prowadzą swoją firmę MARACHIC i jak to sama Marta opisała: ,, obsługuję klientów w sposób ludzki, prowadzę księgowość, produkuję od podstaw drewniane muszki, obsługuję ciężkie sprzęty stolarskie, posiadam męża, dwa koty i dom w trakcie remontu z ogromnym ogrodem, i wiecie co? Kocham swoje przepełnione obowiązkami życie„. Jestem pełna podziwu dla takich osób i bardzo cenię ich upartość i walkę o swoje.

IMG_5728

Dlaczego o Nich wspominam ? Bo to właśnie dzięki Nim, Mateusz wyglądał w tym dniu wyjątkowo i każdy nie mógł uwierzyć, że ma na sobie drewnianą muchę. Napisałam drewnianą? – tak! Właśnie takie muszki powstają w zaciszu firmy Marachic. Co jest ważne, to to, że muchy nie są wycinane laserowo, a każdy egzemplarz jest wykonywany ręcznie. Sprawia to, że jakość wykonania oraz wizualna jest wyjątkowa.

Zresztą oceńcie sami ich pracę:

 

 

Oprócz obróbki w drewnie firma zajmuje się również profesjonalnym szyciem sukienek na zamówienie. Są to również projekty wykonywane indywidualnie i na zamówienie @Marachic_fashion.

Cudowne jest to, że do każdego klienta firma Marachic podchodzi indywidualnie. Marta chce dokładnie poznać potrzeby, styl, aby projekt odzwierciedlał osobowość klienta. Co ja Wam będę więcej pisać – napiszcie do nich sami: MARACHIC

 

 

 

 

Dodaj komentarz